środa, 22 stycznia 2014

"sypialniany kadr"

Jak ten czas ucieka. Za nami połowa styczniaSama nie mogę w to uwierzyć!
Nasz dom wydaje ostatnie świąteczne tchnienie. Po choince zostało kilka opadniętych igieł na tarasie i zapchany odkurzacz. 
Zimowo-świąteczne dekoracje pochowane w pudłach czekają na przypływ motywacji mojego m., który łaskawie zechce wynieś je na strych.
Ja zaczynam snuć nowe plany, choć i tak nigdy nie trzymam się założonych ustaleń :) :) ale co tam, planować trzeba.
A jak u Was? 
Czy po świętach zostało tylko wspomnienie? Czy może jeszcze podtrzymujecie świąteczny klimat?
 ****
Poniżej kilka kadrów naszej sypialni z ostatnim świątecznym akcentem, po którym niestety nie zostało już śladu. 
Uwielbiam tu wypoczywać. Relaks z kawą i dobrą książką przy świetle lamp, których w naszej sypialni nie brakuje :)BEZCENNE
Zresztą, do wszelkiego rodzaju lamp mam ogromną słabość. Często zaglądam do sklepu www.lampy.pl,
w którym przepięknych egzemplarzy lamp nie brakuje. 
***
Dzisiaj mogę pokazać jedynie to ponieważ w domu panuje mega bałagan, a to za sprawą pierwszej zmiany w tym roku. Mowa o nieplanowanym, a wymuszonym remoncie łazienki na parterze. Nigdy jej nie pokazywałam bo nie było czego pokazywać. Łazieneczka jest mikroskopijnym pomieszczeniem, do sortowania prania. Może po remoncie uda się w niej zrobić kilka fotek.
Na dziś to tyle, zmykam sprzątać.
Do następnego Moim Mili.






Pozdrawiam 
K.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Moje szarości PART 2

Witajcie!
Ubiegły tydzień rozpoczęłam od anginy i koszmarnego samopoczucia mam nadzieję, że dzisiejszy poniedziałek i tydzień przyniesie tylko dobre wieści i dobre wydarzenia w zasadzie mogę powiedzieć, że już przyniósł ponieważ 13 stycznia obchodzimy naszą 13 rocznice ślubu :))) 
Może w końcu polubię poniedziałek.
***
Od posta z pierwszą częścią szarości upłynęło już trochę czasu :( Najwyższy czas na drugą odsłonę.
W zasadzie chodzi tu tylko o kilka dodatków jakie pojawiły się w naszym domu jeszcze w starym roku.
Szare zasłony w kratę w kuchni oraz w"ala" jadalni (śmiesznie nazywać mi to miejsce jadalnią, ponieważ znajdują się tam schody na piętro, ale........ jest i stół więc może być jadalnia) 
Wracając do wątku sprawy czyli szarości: pojawiły się również pokrowce na krzesła z tej samej kolekcji co zasłony. 
Ot tak do kompletu :)


Przyglądam się temu zdjęciu i stwierdzam, że będzie trzeba zrobić "coś" z wyspą. 
Fatalnie to wygląda, a może to tylko zdjęcie. Na żywo nie gryzie się to aż tak mocno. 
Może pobielę woskiem? 
Choć muszę przyznać, że szkoda mi tego dębu


Ozdobny klosz pozyskałam kupując stary niedziałający zegar. 
Środek czyli zegar odkręciłam i zyskałam dekorację za przysłowiowy grosz.

Dzisiaj żegnam się z Wami buzią mojej Haneczki.
To jedno z moich ulubionych zdjęć.
Zawsze poprawia mi humor kiedy na nie patrzę.
Może sprawi, że i Wam uśmiechnie się buzia.
Pozdrawiam 
i do następnego
K


piątek, 3 stycznia 2014

Pierwszy post w 2014:) Zacznę może podsumowaniem?

Kochani! Witam wszystkich w Nowym Roku.
***

 Podobnie jak w ubiegłym roku postanowiłam zrobić sobie małe podsumowanie moich domowych wnętrzarskich poczynań. 
Nie wiem czy było tego dużo? Czy mało? Sami oceńcie.
Tak się tylko zastanawiam czy kiedyś nadejdzie taki dzień kiedy powiem sobie: 
-jest idealnie, nic już nie zmieniam.
Jeżeli tak się stanie będzie mi bardzo smutno:( Co ja będę robić w tak zwanym międzyczasie? 
Wiem!
Nie będę zmieniać, tylko upiększać :))),a może zacznę ćwiczyć jogę hi hi hi.
***

Jako pierwszy zmienił się przedpokój.
Białą tapetę zastąpiła drewniana boazeria, pojawiło się również nowe lustro. 
Więcej możecie zobaczyć tutaj

Następną chyba najbardziej radykalną zmianą było przemalowanie schodów na biało. Wahałam się bardzo długo, w końcu decyzja zapadła.
 Więcej tutaj
W jadalni pojawiła się także moja wymarzona przeszklona witryna.


W przypływie wnętrzarskiego natchnienia pozbawiłam nasze łóżko tylnej części klik


Nadszedł czas na zmianę aranżacji kominka. Pojawił się nowy-stary kredens w korytarzu. Przy okazji wymieniłam tapetę. klik.


Nasz taras w wersji letniej i z małym akcentem jesiennym.


W końcu udało nam się skończyć letnią kuchnię. Moje największe marzenie:)!!


Zmienił się również pokój Wojtka klik.


Miejsce do pracy w sypialni klik.


W listopadzie intensywnie pracowałam nad ozdobami świątecznymi.
Moje bombki można było zobaczyć w grudniowym wydaniu Mojego Mieszkania.


Mała zmiana u Haneczki. Drewniane drzewko zmieniło miejsce w zamian pojawiły się białe półeczki. 


Ostatnią zmianą jak zaszła (skończyliśmy kilka dni przed świętami) była wymiana drzwi na parterze (oczywiście na białe)
o tym więcej już niebawem


Uff.......... to już koniec na dzisiaj. 
Zasypałam was zdjęciami, przepraszam za jakość niektórych z nich (tych wygrzebanych z zapomnianych i zakurzonych folderów)

Pozdrawiam serdecznie i 
do następnego
K.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...