niedziela, 21 grudnia 2014

w świątecznym klimacie.

witajcie przedświątecznie.
Mimo mrozu i śniegu ( w tym roku brak) grudzień to mój ulubiony miesiąc. Uwielbiam ten klimat - magię świąt. Przedświąteczne przygotowania, zapach cynamony i jabłek.
Zazwyczaj świąteczne przygotowania zaczynałam już od końca listopada, niestety w tym roku zdarzył mi się mały poślizg. Na szczęście wszystko zaczyna jakoś wyglądać. Od wczoraj cieszymy się ustrojoną choinką, iskrzącym od światełek tarasem i innymi dekoracjami. 
Dzisiaj podczas drzemki Basi udało mi się zrobić przymiarkę do nakrycia wigilijnego stołu. Girlanda od Greendeco miała przyozdobić kominek, a znalazła się na stole. Mimo tego, że na potrawy nie zostało już miejsca wygląda pięknie. Do praktyczności takiej stylizacji przydałby się większy stół :) może kiedyś - na razie się mieścimy.








 ***
Kochani z okazji nadchodzących świąt chciałabym życzyć Wam i wszystkim waszym bliskim 
wiary, co góry przenosi,
nadziei, która nie gaśnie
oraz miłości w każdej ilości.
:)))

Spokojnych radosnych świąt.

Kasia


 

piątek, 5 grudnia 2014

3380gr szczęścia ////// pokój Basieńki


**************
W naszym domu pojawiła się nowa istotka:) Od tygodnia jest już z nami. Nie spieszyło się jej z przyjściem na świat.
Dała na siebie czekać dłużej niż się spodziewałam zwłaszcza, że do końca byłam bardzo aktywna.
 
***
  Na wielu blogach pojawiły się już świąteczne aranżację i kalendarze adwentowe u mnie dzisiaj całkowicie inny klimat.
Dziecinnie, dziecinnie i jeszcze raz dziecinnie.
 
Pokój Basi.

Ukończyłam go już jakiś czas temu, ale czekałam z pokazaniem do momentu pojawienia się mojej kruszynki.
W wykonanie włożyłam wiele serca i dokładności mam nadzieję, że i wam przypadnie do gustu.
zapraszam





do następnego 
pozdrawiam
Kasia















czwartek, 6 listopada 2014

"zeszłam na psy"

***

Dzień dobry
Jak widzicie i w naszej sypialni zaszły zmiany. Przyznam, że nie planowałam tego do takiego stopnia (samo wyszło) - chciałam mieć tylko więcej miejsca do pracy i przechowywania wszystkich szpargałów, których nazbierała się cała masa.
Wymyśliłam sobie, że idealnym rozwiązaniem na rzeczy niezbyt piękne będzie zabudowa z Ikea BESTA. 
Ściana ze skosem okazała się idealnym miejscem, wszystko pasowało jak na wymiar. Przed montażem stwierdziłam, że zedrę w tym miejscu tapetę i pomalujemy ścianę farbą.  Wzięłam się do pracy, a moje niesforne łapki tak się rozpędziły, że nawet nie wiem kiedy zerwałam tapetę w całym pokoju. 
Normalnie baba nie miała roboty. 
Miała leżeć i już nic nie robić.
 A tu takie coś.
znowu, samo wyszło:))
Nie ukrywam, że lubiłam tą poprzednią tapetę, może za dwa lata (bo tyle wytrzymała) wrócę do podobnej koncepcji. Kto wie?
Obecnie postawiłam na coś zupełnie innego i kolorowego, choć nadal kocham czernie i biele. 
Mówiąc krótko "zeszłam na psy" 
Mnie ten zupełnie nieoczywisty motyw przyprawia o uśmiech natomiast mojego m te  jamnicze pyski z lekka przerażają. 
Twierdzi, że wciąż się na niego gapią:)  
Tapeta to kolekcja Lisy Bengtsson dostępna na zamówienie, można ją kupić w sklepie skandynawskie.pl. Występuje w trzech kolorach - granatowym, sepia-pink, i złotym.

ŁOŻE - podczas dłuższego oczekiwania na tapetę (ok 4 tygodnie) natknęłam się na allegro na wspaniałego tapicera wykonującego zagłówki jak również całe tapicerowane łóżka. Zadzwoniłam, pogadałam no i zamówiłam:) 
tak....samo wyszło:)
Nie żałuję - jest wspaniałe, piękne i wykonane perfekcyjnie.

Moje miejsce do pracy również przeszło mały lifting. Jest większy stół, choć zostały te same nogi. Zniknęła jedna półka i pojawiły się jamnicze plakaty (do kompletu) oraz kilka innych pierdółek. 
Może kiedyś zrobię o tym osobny post?

Tak jest teraz.
 skończyłam i już naprawdę nic nie robię.
no chyba........ że 
SAMO WYJDZIE??









pozdrawiam
K.










środa, 29 października 2014

Jesienne migawki..

Witajcie.
Korzystając z pięknego słonecznego dnia zrobiłam kilka jesiennych zdjęć naszego tarasu. Obawiam się, że mogą to być ostatnie takie piękne dzionki zwłaszcza, że od kilku dni budzą nas naprawdę mroźne poranki. Wszystkie kwiaty mniej odporne na mróz, a dzisiaj nawet te bardziej niestety już zmarzły. Za to pozostały nie mniej dekoracyjne iglaki i wrzosy, które uwielbiam. Oczywiście jesień nie może obejść się bez dyńki. Dyńka to konieczność i podstawa :))))) 
Solarne kule/lampy  zastąpiłam Ikeowskimi latarenkami z nowej serii w kolorach zieleni i czerwieni. Podczas ostatniej wizyty w sklepie nie mogłam przejść obok nich obojętnie i przygarnęłam sobie kilka:) 
***
A poza tym 
Wyprzedzając Wasze pytania 
o to czy już........... ???  
informuję, że
Jeszcze nie:) Ciężarówka (czyli Ja), a raczej już mega tir nadal jedzie. Zostały dobre dwa tygodnie więc meta coraz bliżej.

a teraz jesiennie









a kuku, mam Was:))

Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa pod ostatnim postem. Dodają otuchy, a to jest potrzebne:)dziękuję
pozdrawiam 
i do następnego
Kasia

wtorek, 7 października 2014

w oczekiwaniu na............

Czas ucieka i wyczekiwane rozwiązanie coraz bliżej. Z jednej strony zaczynam się denerwować, z drugiej nie mogę się doczekać.
Na blogowanie ostatnio nie mam głowy dlatego przerwy między postami są coraz dłuższe. Wybaczcie i zrozumcie:)
 Mam nadzieję, że z czasem wszystko wróci do normy i zagości tu jakaś reguła.
Na razie pozostaje mi siedzieć sobie grzecznie i czekać. Choć przyznam, że z tym grzecznym siedzeniem to u mnie różnie bywa.
No dobra....w przypływach sił coś tam sobie "grzebie" i pewnie jak skończę nie omieszkam Wam pokazać. 
Pokoik oczekiwanej córeczki (bo ma być córcia) w całej okazałości pokażę za jakiś czas. Myślę, że poczekam aż pojawi się w nim lokatorka.
Dziś tylko mała zapowiedz.






pozdrawiam 
K.


poniedziałek, 15 września 2014

domowe rewolucje PART 2


Kolejna odsłona domowych rewolucji. 
Tym razem zapraszam do nowego pokoju Wojtka. 
Jest to pokój szóstoklasisty, zdecydowanie bardziej młodzieżowy i taki jak chciał jego właściciel.
***
Łóżko zastąpiłam rozkładanym narożnikiem. Obaj moi nastolatkowie mieli ogromne problemy ze ścieleniem łóżek, a ja miałam już serdecznie dość widoku rozbebłanych pościeli. Obecnie sytuacja wygląda dużo lepiej, a i miejsca dla przesiadujących kolegów i koleżanek :) jest znacznie więcej. 
Zabudowa jak i biurko pochodzą z Ikea. Fajnym elementem zabudowy,który bardzo przypadł mi do gustu są szklane drzwi z miejscem na zdjęcie.
Całość prezentuje się następująco
Zapraszam







pozdrawiam 
K

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...