wtorek, 27 grudnia 2016

świąteczne kadry....... to już tradycja


Pewnie myśleliście, że nie pojawi się tu już żaden nowy post :) Powiem szczerze, że ja sama tak myślałam....... a tu niespodzianka. Wyskrobałam coś - znaczy kilka świątecznych fotek pokoju dziennego. Świąteczne klimaty to moje ulubione kadry, więc i w tym roku nie mogło ich zabraknąć. 
Post miał pojawić się przed świętami, ale wciągnął mnie szał przedświątecznych przygotowań i czasowo przepadłam. 
 Wszystkich, którzy lubią zaglądać do naszych kątów i obserwować moje domowo remontowe poczynania, które niestety coraz mniej- ale jeszcze się zdarzają :) zapraszam na mój profil na Instagramie.  

 Pomysłów nadal mi nie brakuję - non-stop przychodzą mi jakieś do głowy - mój m twierdzi, że wszystkie głupie :) ale co tam...... Ostatnim, którego postanowiłam zrealizować była przemiana naszego kominka (biokominka) . Wygląd zmienił się znacząco, jedyne co zostało to fakt, że jest to nadal biokominek. Nie mamy w tym miejscu komina, więc inna opcja nie wchodziła w grę. Cała zabudowa to płyta karton-gips, listewki (sztukateria ) to już moja robota- uwielbiam takie wyzwania. Na to kamienny blat, trochę mozaiki we wnęce i gotowe :) Wiem, wiem brzmi to trochę jak przepis na ciasto z zakalcem, ale naprawdę nie jest to takie trudne.
zapraszam

Trzymajcie się ciepło :) 








 w tym roku wzięło mnie na tworzenie świątecznych dekoracji - powstały między innymi świeczniki z kielichów .


 i nasza kicia się załapała:)


pozdrawiam 
K.

piątek, 5 sierpnia 2016

po przerwie..... zapraszam na naszą werandę

Lato w tym roku nie rozpieszcza. Mam wrażenie, że więcej pada deszcz niż świeci słońce :( cóż poradzić.... aura i jej urok. 
Wiem, wiem....długo zabierałam się do zrobienia zdjęć tegorocznej werandy. Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą  nieobecność (znowu ) hi hi


W tym roku nasz nadworny salonik dostał nowy dach. Zrezygnowaliśmy z przezroczystych płyt trapezowych - było jasno, ale mega gorąco niczym w szklarni. Dodatkowo płyty bardzo się brudziły (kupki ptaków i zwłoki różnego rodzaju robactwa na dachu nie dodawały uroku -fuj, fuj :)
Bałam się tej decyzji z obawy przed zaciemnieniem pomieszczeń w domy, ale nie jest źle :) Biała podbitka wszystko rozjaśnia i ogólnie jest ok.
Nowością jest kominek/koza (uwielbiam). Przydaje się w chłodne wieczory, a takich tego lata nie brakuje więc używamy i to intensywnie :) Dla zainteresowanych: kominek daje naprawdę dużo ciepła. Bez problemu ogrzewa całą strefę tz. wypoczynkową - czyli prawię połowę werandy
(cała weranda ma wymiary 10x4m)
Niedawno dotarł do nas również bujak/fotel wiszący Hk Living - dziewczynki okupują go bez końca - robi za karuzelę :)
Do odświeżenia konstrukcji drewnianych użyliśmy tych samych farb Tikkurilla w odcieniach złamanej bieli i szarości- dokładne nazwy i nr podawałam w zeszłorocznym wpisie z werandą tutaj
zapraszam, ale ostrzegam ilość zdjęć może przytłoczyć hihi


















 zmykam - pakować się - Rodzinny wyjazd za nami, teraz dzięki przychylności dziadków i rodziny uciekamy z mężem na krótki urlop tylko we dwoje, więc Kochani na wszystkie ewentualne pytania odpowiem dopiero po powrocie. Komentarze, których nie zdążę opublikować przed niedzielą również ukażą się dopiero za tydzień :) 
Ściskam i do następnego - nie obiecuję kiedy :) mam tylko nadzieję, że niebawem <3

K.


wtorek, 5 kwietnia 2016

jadalnia z czarnymi akcentami

Dzień dobry wszystkim wytrwałym i cierpliwym podczytywaczom :) 
w przerwie między gotowaniem, praniem, sprzątaniem i całą resztą domowych obowiązków wpadam tu niczym po wiatr :) z kilkoma kadrami naszej pseudo jadalni (piszę pseudo bo mamy tu hol, klatkę schodową, jadalnie i nie wiem co tam jeszcze:) - wszystko
W końcu udało mi się pomalować szczebelkowe fotele, które kupiłam chyba z pół roku temu - cóż trochę mi zeszło,  ale i tak lepiej późno niż później lub wcale :) Dla zainteresowanych wspomnę, że wyszperałam je na jakiejś aukcji internetowej ze starociami. 
Krzeseł u mnie dostatek, ale kiedy je zobaczyłam nie mogłam się oprzeć- pomyślałam- biorę, później pokombinuję gdzie wstawię. Odstały swoje w graciarni, aż w końcu doczekały się powrotu mojej weny do malowania (malowałam natryskowo, akrylową śnieżką)
zapraszam

***








pozdrawiam
K


poniedziałek, 22 lutego 2016

w pokoju Hani ..



puk, puk jest tu jeszcze kto ? :(
Przepraszam moich najwierniejszych podczytywaczy za taaaaaką długą przerwę.
Przyznaje się bez bicia, jestem blogowym leniuchem. 
W ostatnim czasie moim ulubionym portalem stał się instagram (zapraszam was tam serdecznie)a tu...... cóż, blog zaszedł pajęczynami :) 
dobrze, że idzie wiosna i czas porządków. Postaram się tu troszkę odkurzyć.
Tak na marginesie, ojjjj czuję w kościach nadchodzącą wiosnę - kurde, jak mi się chce jakiegoś remontu czy cóś :) ha ha ha. Gdybyście widzieli mojego m. i jego strach w oczach, normalnie słyszę jego myśli - co teraz ta kobieta wymyśli!!!! - mamo pomóż- :) 
Chodzi mi kilka pomysłów po głowie, choć do końca sama nie wiem czego chce :) na pewno zmiany :)ale...poczekam jak rozwinie się sytuacja.
***
dzisiaj kolejny raz zajrzymy do pokoju Hani. Nie zmieniło się dużo -  kilka nowych dodatków - nic więcej
Przy okazji mogę polecić wam kilka fajnych marek, które uwielbiam. Między innymi chodzi o cudownie piękne huśtawki od artearia. Mamy ich już kilka :), a ostatnio przybyła kolejna - czarna - 
Równie cudne sznurkowe dywaniki z petelkowo  - zrobione tak dokładnie, że można używać ich dwustronnie - tu grube kremowe zrobione z podwójnego sznurka. U Basi duży (200 cm) szary.
Na koniec muszę wspomnieć o poduszkowelove , pościele, poduszki, pufki i dużo, dużo więcej.Zajrzyjcie do Marty na pewno się skusicie i przygarniecie milutką podusię :) 
***









a tu fotka zrobiona jakiś czas temu i huśtawka w wersji white 

to tyle :)
pozdrawiam i do następnego
K.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...