Dzisiaj dopiero zauważyłam, że od ostatniego wpisu upłynęło już dwa tygodnie:(,
normalnie blogowo "zapuściłam się" hi hi hi.
W ostatnim czasie bardziej niż zazwyczaj jestem zabiegana, zapracowana i zmęczona. Może gdyby doba trwała nieco dłużej nadrobiłabym wszystkie zaległości i znalazła czas na odpoczynek?
Cóż, pęd życia dopadł i mnie.
Pozostaje naładować bateryjki i pędzić dalej.(Czy ktoś posiada zbędny akumulator?) hi hi hi.
Po dłuższej przerwie wróciłam do mojego hobby jakim jest szycia zajączków, króliczków jak kto woli.
Zaczęłam również spełniać swoje marzenia :)))))))))))) W ubiegły weekend rozpoczęłam kurs projektowania wnętrz. Przyczynił się do tego mój m. , który podarował mi niniejszy kurs w prezencie z okazji trzynastej rocznicy naszego ślubu. Zaskoczył mnie tym BARDZO ponieważ nigdy nie pałał z zachwytu do moich domowo-wnętrzarskich poczynań. A tu proszę taka niespodzianka! Kto by się spodziewał:) Na pewno nie ja ;)
Z jednej strony bardzo się cieszę, z drugiej mam obawy. Przeraża mnie wizja "zawalonych" weekendów i cotygodniowych dojazdów po 100 km. Zresztą.......to tylko trzy miesiące zleci w mgnieniu oka :))
Wracając do mojego hobby.
Chciałabym przedstawić Wam swoje modelki.
Dziewczyny były zestresowane przed sesją, więc wybaczcie niedociągnięcia:)
Króliczki są na sprzedaż, więc gdyby ktoś był zainteresowany proszę o kontakt na email
1. Wiosenny króliczek: wysokość ok. 98 cm, cena 150 zł plus 15 zł przesyłka
CIASTEK- przytulanka w komplecie.
SPRZEDANY
SPRZEDANY
2. Fiołkowy króliczek (bez walizki): wysokość 91 cm, cena 140 zł plus 15 zł koszt wysyłki.
SPRZEDANY
SPRZEDANY
Kuchareczka (bez akcesoriów):
wysokość 91 cm, cena 140 zł plus koszt wysyłki 15 zł.
SPRZEDANY
SPRZEDANY
Trochę dużo tych zdjęć - wybaczcie:) nie mogłam się oprzeć.
***
Mam nadzieję, że następnym razem będę mogła pokazać Wam łazienkę, której remont pomalutku dobiega końca.
Pozdrawiam i do następnego
Kasia
ale boskie !
OdpowiedzUsuńCudne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuperanckie!Wspaniały prezent ,taki kurs.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCos Ty, u Ciebie zdjec nigdy za wiele. Jesli chodzi o kurs to maz powinien dostac wielkiego buziaka. Projektowania wnetrz chyba uczyc sie nie musisz, bo wychodzi Ci to wspaniale i bez kusu, ale papierek zawsze sie przyda. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękne króliczki! Zdolna z Ciebie bestia;)
OdpowiedzUsuńA to tło to tapeta? Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam
To nie tapeta tylko gotowe tło fotograficzne.
Usuń:)
Fajny prezent mój mąż by chyba na to nie wpadł :) A zajączki super i jakie duże!!!!
OdpowiedzUsuńJa tak samo myślałam o swoim m. :)))
Usuńprześliczne :)
OdpowiedzUsuńAle cudne!
OdpowiedzUsuńJa tam żadnych niedoróbek nie widzę ;-) to chyba nic innego tylko fałszywa skromność ;-). Żartuję Kasiu oczywiście... wszystko jest piękne i niesamowicie dokładnie wykonane. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKasiu mężczyźni mają to do siebie, że nie okazują zbyt wiele na zewnątrz, ale widać nie słowami lecz czynami mąż Cię docenił! Życzę Ci powodzenia! A królisie piękne, jestem pod wrażeniem tych wszystkich detali. Ogólnie jak piszesz że masz dużo pracy i jesteś zmęczona to myslę sobie czy TY nie masz tam jakiejś różdżki hi hi
OdpowiedzUsuńOd razu też mam pytanie gdzie robiłaś zdjęcia królisiom? :)))) te deski i tło wyglądają bardzo ciekawie, ale nie kojarzę go z żadnym miejscem w Twoim domu ;) były jakieś nieopisane na blogu zmiany?
Moniko kochana zdjęcia robiłam w sypialni :). Mam tam gotowe tło fotograficzne, które rozstawiam w razie potrzeby
Usuńpozdrawiam :)
Kasiu piękne te Twoje zające ,dopracowany każdy szczegół.Ja wzięłam się za Tildę anielicę i powiem,że nie przypuszczałam,że to takie pracochłonne.Chcę zdążyć z ubrankiem,jak córcia z ferii wróci.A dodam,że ze mnie słaba szwaczka,stąd może wydłużony czas działania.Mam pytanie co do łączenia nóżek i rączek,czy robisz to ręcznie czy przy pomocy maszyny?Ja zrobiłam ręcznie i nie jestem zadowolona z efektu,dziś ubranka,które przysłonią,ale do perfekcji daleko w przciwieństwie do Ciebie.Pozdrawiam cieplutko.PS. WIOSENNY Króliczek wymiata.A fotek nigdy nie za dużo:)
OdpowiedzUsuńAnia Fedyk
Aniu masz rację to strasznie pracochłonne. czas ucieka, że nie wiadomo kiedy robi się noc.
UsuńRączki i nóżki przyszywam maszyną. Na początku przyszywałam ręcznie, ale podobnie jak ty nie byłam zadowolona z efektu końcowego. Musiałam wymyślić inną technikę wszywania.
pozdrawiam :)
Przecudne króliczki. Ile detali! Niesamowite. A ja nawet serduszka uszyć nie mogę, bo maszyna wymyka mi się spod kontroli. A kursu zazdroszczę. Znalazłam się właśnie w sytuacji, w której muszę dokładnie przemyśleć moje plany zawodowe, a taki kurs to by było coś:) Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńNa zmiany nigdy nie jest za późno. Na naszym kursie jest kilka babek które planują zmianę zawodu. Odwagi.!!
Usuńpowodzenia :)
Świetny prezent:) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńKróliczki są śliczne:) Piękne modelki!
przepiękne są , Kasiu :)
OdpowiedzUsuńCudeńka. A jakie duże. podziwiam Twoją cierpliwość :)
Pozdrowienia
Oj czasami jak coś nie wychodzi to cierpliwość się kończy :))))
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńczy może Pani powiedzieć coś więcej na temat tego kursu projektowania wnętrz, kto go organizuje , gdzie się odbywa, czy są jeszcze zapisy? pozdrawiam ela, e_siczek@wp.pl
wysłałam wiadomość na pocztę. pozdrawiam
UsuńPiękne rękodzieło,powiedz Kasiu ile przeciętnie zajmuje ci uszycie takiego cudeńka?Pozdrawiam i zazdraszczam talentu!
OdpowiedzUsuńCiężko powiedzieć. Zazwyczaj zaczynam szyć dopiero po pracy, w tym kilka przerw na sprawy domowe. Na pewno jest to kilka ładnych godzin.
Usuńpozdrawiam
Kasiu a gdzie kupujesz materiały na ubranka dla królików i czym je wypełniasz?Tak się zastanawiam jak Twoja córka reaguje na kolejnego królika i czy smuci się jak je sprzedajesz ,bo pewnie jak każde dziecko z zabawkami nie lubi się rozstawać .pozdrawiam
UsuńPiękne króliczki :)
OdpowiedzUsuńA prezent mąż sprawił wspaniały! Kocha, oj kocha :))
Mam nadzieję :)))))))
UsuńKróliczki przecudne:) Mi się podoba ten lilowy i zielony:) kurs...hmmm kochana Ty to masz chłopa:) a gdzie on się odbywa, bo ja też mieszkam w wielkopolsce:) może to w mojej okolicy:) Edyta
OdpowiedzUsuńP.S. Czekam na łazienkę:)
Kurs odbywa się w Poznaniu
Usuńpozdrawiam :)
Ale zdolna kobitka z Ciebie. Szkoda, że nie mam małej dziewczynki bo wykupiłabym je wszystkie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kaśka
Piękne i jak dokładnie wykonane! Zazdraszczam talentu!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))
UsuńKróliczki panienki są wręcz rewelacyjne. Nie widać po nich styresu. Są wręcz "urodzone" do pozowania. Masz super bloga i dlatego zapraszam Cię na http://murawskaagata2.blogspot.com/. Czeka tam na Ciebie niespodzianka:) A na Panią króliczkową chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńWszystko piękne.Kasiu o której TY chodzisz spać?Trójka dzieci ,praca blog i szycie-podziwiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tylu sił.
różnie, zazwyczaj około 24 wstaje o 6. Raz na jakiś czas muszę wszystko odespać i tak bez końca:)))))))
UsuńTalent masz dziewczyno.Kiedy będzie łazienka ???Obiecywana zresztą!Kasiu kto cię nauczył szycia?Pozdrówki
OdpowiedzUsuńRobi się i zrobić się nie może :(( Mam nadzieję, że już niebawem.
UsuńKasiu wysokość królika jest mierzona od czubka uszu?Pięknie ubrane i gustownie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, Od czubka uszu.
UsuńWitam.Czy wykonuje Pani takie króliczki w wersji bardziej chłopięcej? :)
OdpowiedzUsuńOczywiście mogę uszyć takiego króliczka.
Usuńpozdrawiam
Piękne te Twoje dzieła.Przestaw zegar bo straszy godzinami nocnymi w komentarzach.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcuuudowne zakochana jestem w tych królikach:))))))))) tylko czy mniejszę będą/???
OdpowiedzUsuńpowodzenia na kursie:)))))))))))) ja juz mam kilka ich za soba:))fajnie jest choc fakt weekendy zawalone i prace domowe ale to zalezy od wykladowcy i kursu tzn firmy czy szkoly ktora go organizuje:)))
buuuziak
Jeny...jakie one są piękne !!!
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona Twoimi pracami i zazdroszczę talentu:) Ela
OdpowiedzUsuńKasiu zajace piekne! czekam na wersje chlopieca:-) podoma mi sie tez pled szary w biale gwiazdki na jednym ze zdjec czy mozesz zdradzic gdzie go kopilas? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrodzone modelki:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cudeńka. Zapraszam również na : http://mysweetdreaminghome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUważam, że nie potrzebujesz żadnego kursu! Ba, to Ty mogłabyś być jednym(ą?) z wykładowców(czyń?)! Twoje mieszkanie to jedno z piękniejszych, jakie widuję na blogach. Szkoda, że tak rzadko robisz wpisy i pokazujesz je... :(
OdpowiedzUsuńKrólisie są przepiękne. :-)
Pozdrawiam. Ola Sz.
Fajne, Kasiu gdzie kupujesz materiały na ubranka dla królików?
OdpowiedzUsuńZazwyczaj na allegro.
Usuńpozdrawiam
Urocze króliczki, pierwszy jest w moich kolorkach i mnie zachwycił :) i mam nadzieję że pod koniec miesiąca zawita taki do mnie :) tak jak umówiłam sie za Panią Kasią ...oj dobrze że ten luty jest krótki bo bym sie nie doczekała :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu króliczek dla Ciebie już się szyje.
Usuńpozdrawiam
Piękne królisie i to wszystkie bez wyjątku:)
OdpowiedzUsuńA czy mogę ustawić się w kolejce po króliczycę w ubranku w szarościach i mięcie?
OdpowiedzUsuńPostaram się uszyć takiego króliczka. Jak będzie gotowy zamieszczę zdjęcie.
Usuńpozdrawiam
Dziękuję:) Już się nie mogę doczekać :)))
UsuńKasiu a co to za podłoga którą widać na zdj./panele czy deski/
OdpowiedzUsuńKucharka jest urocza!
OdpowiedzUsuńAch jak pięknie u Ciebie ! Gratuluję prezentu i życzę sukcesów ... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKrótko i na temat: PIĘKNE!
OdpowiedzUsuńStrasznie pozytywne te zajączki :)
OdpowiedzUsuń