Witajcie !!
*****
Uwielbiam wszelkiego rodzaju giełdy staroci, targowiska z .... jak mówi mój m starymi "klunkrami".
Mój m. w przeciwieństwie do mnie nie cierpi takich miejsc. Wydaje mi się, że po prostu wstydzi się zaglądać do kartonów w poszukiwaniu jakiś cacuszek. Ze mnie to prawdziwa bezwstydnica nie mam żadnych oporów hi hi hi.
Podczas mojej pierwszej wizyty w Londynie mój m zabrał mnie na taką giełdę i stało się. Zakochałam się w takich miejscach bez pamięci. Londyn słynie z giełd staroci, antyków. U nas dopiero niedawno stało się to popularne choć fajne, ciekawe giełdy są tylko w dużych nielicznych miastach. Najbliżej mam do Poznania, więc w niedługim czasie mam zamiar odwiedzić "starą rzeźnię". Może ktoś z Was Kochani jest tam stałym bywalcem. Byłabym wdzięczna za jakąś opinię. Czy warto tłuc się ponad 100 km?
Nie mogę oprzeć się pokusie przechodząc na rynku obok takiego stoiska aby nie zerknąć w kartony, a nóż widelec wpadnie mi ręce jakiś skarb. Tak było i tym razem. W niepozornym kartonie wypatrzyłam chiński serwis kawowy lub herbaciany, sam nie wiem ( po prostu ładny) Nie przepadam za fajansem ale od tego nie mogłam oderwać oczu. Chciałam kupić tylko dzbanuszek i cukiernicę ale w związku z tym, że był to komplet filiżanki dorzucono mi gratis. I tak za całe 20 złotych zostałam szczęśliwą posiadaczką kolejnego, pięknego zbieracza kurzu.
Kolejnym miejscem na pozyskanie fajnych oryginalnych rzeczy jest internet. Często przeglądam aukcję wypatrując okazji.
Srebrna, metalowa, ciężka taca pochodzi właśnie z Allegro.
Ostatnio również kupiłam stary bujany fotel (mam do nich słabość) Wczoraj przeszedł metamorfozę. Zyskał nowy kolor oczywiście biały :) Niebawem pewnie załapie się na jakieś zdjęcie.
A to moje zdobycz
***
Dziękuję za wszystkie komentarze.
pozdrawiam
fajansiarska Kasia
W tym wydaniu może być lubiana :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam żadnych skrupułów co do kupowania rzeczy używanych.Lubię bazary staroci, grzebię, wyszukuję, czasami nawet i się przy tym ubabrzę... hehe (kurz!)
OdpowiedzUsuńWażne, że mi się podoba, ot co!
I Ty też tak trzymaj!
Targi staroci, strychy naszych dziadków to miejsca, w których można się zapomnieć :) Gratuluje udanych poszukiwań :)
OdpowiedzUsuńprawdziwe perełki Ci się trafiły :)
OdpowiedzUsuńja jestem z Poznania...i musze przyznac ze to wielka roszada jest. Raz sie cos trafi a dwa razy nie... Pewnie jak wszedzie.
OdpowiedzUsuńAlez pomoglam...:)
Mysle ze oplaca sie dla samego "zbadania" terenu dla samego "dreszczyku" poszukiwan i jak tonazwalas: "bezwstydnego grzebania w pudłach":)
Serwiz cudowny!Też jestem zbieraczką bez oporów,ostatnio poczyniłam łowy w Kutnie,pisze o nich dzisiaj,co do Poznania- nie byłam,ale wiem ,że największy jest w Bytomiu.pa pa siostro:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne Kasiu!!
OdpowiedzUsuńSerwis prezentuje się okazale...w ogrodowym klimacie też będzie pięknie. Pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńOj , Ty bezwstydnico !!!!!! Cudeńka zakupiłaś, i cieszy podwójnie, bo za niewielkie pieniądze. Ciekawy wzorek i kolorek, chyba z kraju kwitnącej wiśni, ostatnio ciągnie mnie do niebieskiego. czekam na metamorfozę fotela bujanego . Ja muszę też tylko napisać posta i pokazać moją metamorfozę fotela. A teraz pędzę szyć córce spódnicę na jutrzejszy turniej tańca, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSerwis jest piękny !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Też lubię targi staroci biało-niebieską porcelanę, Twoja jest naprawdę ładna. pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie miejsca i niedługo mam zamiar odwiedzić "starą rzeźnię".
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten komplet! a taca jakby specjalnie do niego stworzona :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie wszystko tak pięknie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńBywam w Poznaniu, chętnie też się dowiem, co to w ogóle "Stara rzeźnia" ?
Pozdrowienia!
"Stara Rzeźnia" jest w budynkach... starej rzeźni ;) Przy ul. Garbary już na odcinku w kierunku Cytadeli. Odbywają się tam pchle targi i giełdy antyków. Wszelkie info na stronie (gielda.poznan.pl)
UsuńCudownyyyyyy...:)
OdpowiedzUsuńDla mnie Twój nowy komplecik jest wspaniały :) na tarasowym stoliku będzie wyglądał bajecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj-cudowne prace.Piękne.Masz talent kobietko,a naczynia to prawdziwe cudeńka.Pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Jola
OdpowiedzUsuńale mi teraz żal, jak pomyślę ile miałam takiej porcelany i oddałam ją bez wyrzutów znajomym ...
OdpowiedzUsuńA ja wciąż poluje wlaśnie na taką porcelanę - marzenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Piękny niebieski akcent :-) Myślę jednak, że w takim otoczeniu każda rzecz nabierze szlachetnego szlifu. To Twoja zasługa! :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!
OdpowiedzUsuńKasiu nie tylko Ty jesteś taką bezwstydnicą! Ja też wścibiam nos w każdy karton na giełdzie staroci :D
OdpowiedzUsuńA moja koleżanka powiedziała, że niedługo zacznę zbierać krzesła i inne graty spod śmietników osiedlowych :D:D
za 20 zł to i ja bym kupiła :D śliczny zestaw
OdpowiedzUsuńWyłamię się z szeregu, bo ja nie przepadam za porcelaną, a na giełdzie staroci jeszcze nie byłam :P Ale rozumiem ten dreszcz podniecenia w poszukiwaniu czegoś wyjątkowego, może tutaj, może zaraz... Też tak mam, tylko w przypadku innych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńW Starej Rzeźni, to zależy jak się trafi. Nigdy nie wiadomo jacy sprzedający będą. Kiedyś warto było się wybrać do Czaczu po różne cuda, ale ostatnio nawet tam wszystko przebrane...
OdpowiedzUsuńPodzielam miłość do targów staroci i porcelany:) komplet śliczny :)
OdpowiedzUsuńChińska ceramika jest przepiękna chociaż niektórym kojarzy się tak zwana chińszczyzna z jednorazowymi koszulkami kupowanymi na bazarze lub typową tandetą. Oczywiście jak zwykle trafiają się i tandetne podróbki niemniej jednak właśnie na tagach staroci lub nawet buszując w necie można jeszcze trafić na przepiękną (cieniutką) ceramikę pochodzącą z tego kraju.
OdpowiedzUsuń