Witam Was bardzo serdecznie, nowych członków oraz wszystkich odwiedzających.
Bardzo szybki tydzień za mną, z czasem krucho więc wpadam do Was tylko na chwilkę.
Nadrabiam tydzień spędzony pod hasłem "robię to co lubię" - zaczęłam mój nowy projekt, uszyłam kilka zajączków, niby wszystko wspaniale, ale tak nie do końca. Miło jest robić to co się lubi, ale (jest oczywiście ale) odkładanie codziennych czynności prowadzi do chaosu, tak przynajmniej jest w moim przypadku. Nie potrafię pogodzić pracy, uczelni, gotowania, sprzątania itd, a tu jeszcze pasja szycia, przy której poczucie czasu nie istnieję. Pod koniec tygodnia pytania typu - mamo gdzie są jakieś skarpetki? Mamo gdzie są moje spodnie? mamo, mamo, mamo i tak bez końca, przerosły mnie. Góry prania, prasowania dosłownie mnie przywaliły, obecnie próbuję wydostać się na powierzchnię i wszystko jakoś ogarnąć. Widzę już światełko w tunelu więc nie jest źle.
Zresztą jak ma być źle, słońca coraz więcej, wiosna idzie:))))) hura.
Ja chyba jestem jak lampa solarna, do działania potrzebuję słońca, więc Naładujmy swoje bateryjki i heja.
A jeżeli mowa już o lampach, niekoniecznie solarnych zajrzyjcie tutaj. Ogromny wybór przepięknych lamp! Może wpadnie wam coś w oko
***
A jeżeli mowa już o lampach, niekoniecznie solarnych zajrzyjcie tutaj. Ogromny wybór przepięknych lamp! Może wpadnie wam coś w oko
***
Wczoraj rano podczas śniadania do kuchni wpadało tyle słońca, że nie mogłam się oprzeć żeby nie zrobić kilku zdjęć.
Chciałam pokazać wam tęczę jaka tworzy się w kuchni kiedy światło wpadające przez okna odbija się w kryształach z żyrandola. Niestety nie widać tego na zdjęciach, szkoda. Jest to tak przepiękny efekt, że nie idzie opisać tego słowami. Kiedy przewiesiłam żyrandol z jadalni do kuchni i następnego słonecznego ranka weszłam tam po raz pierwszy szczęka opadła mi z wrażenia, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Chyba już nigdy nie zdecyduję się przewiesić tego żyrandola, nie chcę pozbywać się takiego efektu. (jak już to tylko na taki, który będzie miał więcej kryształków) :)))))
Kochani z braku czasu nie zdążyłam jeszcze odpowiedzieć na wszystkie pytania i maile. Mam nadzieję, że uda mi się nadrobić wszystkie zaległości w nadchodzącym tygodniu
Kochani pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zmykam.
Kasiu śliczną masz kuchnię i widzę że też lubisz jajka przepiórcze . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewuś. Jajka kupiłam bo strasznie mi się spodobały, jeszcze ich nie spróbowałam ale na pewno się skuszę.
Usuńpozdrawiam Kasia
Podziwiam Cię za to wszystko co robisz...pracujesz, studiujesz, jesteś mamą i żoną i jeszcze masz czas na to co lubisz...życzę Ci dużo słoneczka które pobudza Cie do działania, pozdrawiam Basia:)
OdpowiedzUsuńNie muszę chyba powtarzać że kucnie masz cudną...:)
Basiu dziękuję. Staram się jakoś to wszystko ciągnąć, czasami nie jest łatwo, ale przecież nikt nie powiedział, że będzie :)
UsuńKasiu kuchnia jest przecudna, ale niestety bardzo kosztowna. No ale cóż - tylko pozazdrościć. Nawiązując do Twojego posta - jesteś bardzo pracowitą i zaradną gosposią, matką i żoną. Radzisz sobie świetnie. Mieszkanko wysprzątane "mucha nie siada" Uwielbiam taki porządek - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa.
UsuńKuchnia nie była aż tak kosztowna. Pierwsze wyceny które zrobiłam zwaliły mnie z nóg dlatego zdecydowałam się na zakup kuchni w IKEA. Była najtańsza, ale nie żałuję teraz wybrałabym tak samo.
pozdrawiam ciepło
Cudowna kuchnia, wszystko jest takie przemyślane i na miejscu.Żyrandol odlotowy.
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, troszkę się na główkowałam projektując kuchnię, ale i tak niektórych rzeczy nie przemyślałam do końca, no cóż człowiek uczy się na błędach.
Usuńpozdrawiam.
Piękna przestronna kuchnia, a ten żyrandol jest boski!
OdpowiedzUsuńdziękuję, żyrandol pierwotnie był czarny.
UsuńPiękna kuchnia, podobała by mi się jeszcze bardziej gdyby ściany były białe nad tą mozaiką. Ale i tak jest świetnie. A poza tym widzę, że obie jesteśmy zalatane do granic możliwości, ja też nie mam czasu na odpisywanie na komentarze, maile, brakuje mi jakieś 24 godziny w mojej dobie, może wtedy ogarnęłabym rzeczywistość, pracę, dzieciaki, Mójciona i hobby. Pozdrawiam cieplutko, będę na pewno zaglądała częściej. Ewa
OdpowiedzUsuńEwa dokładnie tak jak piszesz, mi również brakuję jakieś 24 godziny żeby wszystko ogarnąć.
UsuńZapraszam serdecznie i dziękuję za każde odwiedziny, jest mi bardzo miło.
pozdrawiam
Kuchnia , no cóż nie jedna z nas może pomarzyć o takiej :)
OdpowiedzUsuńNie dość że ogromna to jeszcze ta *wyspa* , tylko zapraszać i gotować z kobietkami-koleżankami ;o)
Widzę że nie tylko ja mam zaległości , dziś postanowiłam Wszystkich odwiedzić a jutro coś napisać u siebie , powolutku i wrócimy na prostą .
balerinka
dziękuję za odwiedziny, dziś mam dzień nadrabiania moich zaległości, w końcu. Za mało czasu, za dużo obowiązków, a gdzie tu znaleźć czas na przyjemności :(
Usuńpozdrawiam
Śniadanie mistrzów można by rzec, świetne te jajeczka...ja jestem już w klimacie wiosny i świąt, więc one przykuły moją uwagę , kuchnia już się zachwycałam, Kasia zapraszam do mnei na wiosenne inspiracje dekoracyjne. Gosia z homefocuss.blogspot.com
OdpowiedzUsuńdziękuję Małgosiu, Jajka kupiłam specjalnie, tworzą już taki świąteczny klimat.
UsuńDziękuję również za zaproszenie, na pewno zajrzę. pozdrawiam.
pozazdrościć :) ślicznie masz w tym mieszkanku :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, i zapraszam ponownie.
UsuńUjęcia piękne, domyślam się, jak pięknie to wygląda na żywo:-)
OdpowiedzUsuńMagda, na żywo dużo, dużo więcej światła. Uwielbiam takie słoneczne dni.
UsuńPiękna kuchnia. Miejsca tyle, że spokojnie może w niej gotować kucharek sześć :))
OdpowiedzUsuńFajnie by było, i na pewno raźniej choć mam swoją małą kuchareczkę, pomocnicę która mi towarzyszy.
UsuńPiękna, zachwycająca kuchnia, mam ochotę wypić w niej poranna kawę:) Wrażenia na pewno nie zapomniane :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńz miłą chęcią zapraszam na kawę, będzie i bardzo miło.
UsuńWiem coś o tym , ale dzisiaj odpoczywałam , oczywiście szyjąc ha ha ha .
OdpowiedzUsuńKuchnia piękna, fajna butla na mleko, ach gdzie te butelki ... :)
Ja też relaksuję się szyjąc, dobre nie?.
UsuńButla z jakiegoś sklepu wszystko po 5 zł. :) lubię takie pierdołki.
Przepiękna ta Twoja kuchnia:)Jednym słowem do zakochania:)Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńKasiu, pięknie u Ciebie!!! Jak ja zazdroszczę tak dużej kuchni, no jeszcze ta wyspa....Ach marzenie.Jeżeli chodzi o połączenie obowiązków domowych,pracy ,dzieci, to znam ten ból.Robiąc jedno ma się wrażenie że zaniedbuj małe drugie i... wkrada się wtedy małe poczucie winy.
OdpowiedzUsuńJednak w życiu trzeba znaleźć choć odrobinę czasu dla siebie, i swoje przyjemności...bo wtedy jesteśmy szczęśliwsi...a wiadomo...jak szczęśliwa mama, to i szczęśliwe dzieci:-)))
Pozdrawiam
Mama trójeczki pociech :-)
dokładnie tak jak napisałaś, zgadzam się z Tobą w 100%.
Usuńpozdrawiam Kasia
Kasiu, jaką Ty masz piękną tą kuchnię, wprost nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś słonko :) więc ranek spędzam relaksując się przed blogami, ładuję baterię i biorę się do pracy, a głowa pełna pomysłów :)
Jeśli chodzi o pogodzenie obowiązków domowych i swoich przyjemności, to na razie jestem w tej komfortowej sytuacji, że do pracy nie chodzę, bo jeszcze trwa mój urlop macierzyński i jakoś sobie radzę, choć przyznam, że czasem jest i tak, że moje "dłubanie"pochłania mnie bez reszty i jest gorzej :) Boję się co prawda reorganizacji, kiedy dobre się skończy, ale jakoś trezba będzie podołać :)
Pozdrawiam!
Powiem Ci, że bardzo trudno było mi wrócić do pracy po macierzyńskim, coś okropnego. Dobrze było mi w domu, obiad ugotowany, dzieci przypilnowane, ale cóż pracować trzeba zwłaszcza jak ma się dużą rodzinę. Najgorzej było mi zostawić 5 miesięczne maleństwo. Teraz już jest dobrze, ale chyba chciałabym zajmować się domem i wychowaniem dzieci.
Usuńpozdrawiam i trzymam kciuki za Ciebie
U Ciebie pieknie kochana jak zawsze :) Milego w miare spokojnego tygodnia Ci zycze :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńdziękuję, mamy już środę i jest w miarę ok:)))
UsuńKasiu, uwielbiam Twoją kuchnię, kocham Twój cały dom! PS. Chciałam tylko nadmienić, iż Pani Zajączkowa do mnie dotarła w piątek. Na pewno ją sfotografuję i pochwalę się na blogu- jest idealna!!! Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, widziałam już sesję, rewelacyjna i jaka śmieszna.
Usuńpozdrawiam Kasiu
oj, dobrze, że jest słońce - ja to jak mój pies - łapię słońce w każdym miejscu i skraweczku gdzie ono świeci :)
OdpowiedzUsuńNasz piesiu robi tak samo, słońce się przesuwa i on również. Może cały dzień tak się wygrzewać.
UsuńKasiu to słonce chyba na wszystkich działa kojąco! Zero smutków, zero stresu, sama radość :)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest przepiękna a tak podane śniadania mogłabym jeść codziennie :)
Pozdrawiam Cię gorąco :)
Ania
Mało jest dni kiedy możemy zjeść sobie wszyscy razem śniadanie. W tygodniu praca, a w weekendy wyjeżdżam już o 7 rano do szkoły, czasami jak mam wolne to wtedy robimy coś wyjątkowego.
Usuńps widziałam Twoje ludwiczki, rewelacyjne.
U ciebie chaos? to chyba niemożliwe. Wszystko piękne i schludne. Pozdrawiam kalina
OdpowiedzUsuńKobieto, uwierz mi, że chaos zdarza się i to baaaardzo często. pozdrawiam.
UsuńWitaj! Jak u Ciebie pięknie!!! A ten Twój zając w Candy... cudowny!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję, bardzo mi miło.
UsuńU Ciebie jak w katalogu,wszystko ma swoje miejsce:)
OdpowiedzUsuńNie zawsze tak jest :)))) czasami to jak po wybuchu bomby.
UsuńJestem nowym bywalcem "blogosfery" i prawdę mówiąc nie podejrzewałam, że tak mnie to wciągnie i tyle inspiracji tu znajdę!
OdpowiedzUsuńTwoje mieszkanko jest cudne i na pewno jeszcze nieraz tu wrócę popodglądać.
Pozdrawiam cieplutko
Marta
Marto, wciąga i to jak. Tyle inspiracji można poszukać w tym blogowym świecie.
Usuńpozdrawiam i zapraszam ponownie.
Masz niesamowitą kuchnię. Przepięknie je fotografujesz i pomysłowo przeobrażasz. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Gabi, staram się choć fotograf ze mnie kiepski.
Usuńpozdrawiam
Im dłużej oglądam zdjęcia Twojego cudnego domu tym bardziej jestem nim zauroczona!
OdpowiedzUsuńTynka, ślicznie dziękuję, pozdrawiam gorąco i wiosennie.
UsuńKasia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKasiu, dech zapiera Twoja pracowitość, pomysłowość, radość życia dnia codziennego.. Tylko brać z Ciebie przykład ;-) Namiary na Twą stronę przesłałam do wszystkich psiapsiółek, wiec możesz spodziewać się nalotu ;-)
OdpowiedzUsuńMam pytanie techniczne, piszesz, że ściana w Twej kuchni to struktura żywiczna, którą ja tez mam i chciałabym ją przemalować...na biało, obecnie mam beżowo piaskowy kolor.. czy możesz nieco powiedzieć jakiej farby do tego użyłaś, jakiej firmy polecasz? oraz ile razy wymagała ściana malowania.. Będę wdzięczna za odpowiedź.
P.S. Listwy styropianowe przysufitowe zawsze mi się podobały... od momentu ujrzenia Twojego dzieła i ja teraz przechodzę do działania.. kupuje i .. właśnie? czy Ty je kleiłaś (jeśli tak to jaki klej polecasz?) czy może przybijałaś? Pozdrawiam Wiosennie! :-)
Witaj Aniu. Bardzo mi miło przeczytać tyle ciepłych słów, dziękuję. Koleżanki jak i Ciebie serdecznie zapraszam w moje progi, im nas więcej tym lepiej.
UsuńKochana, żywicy nie malowałam, jest to oryginalny kolor. Niestety nie pamiętam nr z wzornika. Natomiast listwy przyklejałam klejem do styropianu, kasetonów, jest bardzo dobry listwy podczas przyklejania nie spadają. Pozdrawiam Cię gorąco i dziękuję za odwiedziny
Kasia
Tak się napatrzę napatrzę na Twoje gniazdko i mężowi głowę truję;) CUDNIE CUDNIE CUDNIE:)
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie, choć ja do pięt Ci nie dorastam;*
dawno mnie tu nie było, ale wracając wiedziałam, że spotkam znów coś miłego :) bardzo, ale to bardzo podobają mi się dodatki delikatnego różu! pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńKasiu mogłabym podpisać się pod Twoimi słowami rękami i nogami ;) Też do życia potrzebuję słońca, absolutnie! Poza tym nawarstwiające się obowiązki, nie zrobione rzeczy przygniatają mnie niemiłosiernie... Jestem tu pierwszy raz i podziwiam wykończenie Twojego domu, jest pięknie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta