****
Kochani jak Wam minął tydzień? Mi bardzo szybko. Poniedziałkowy dołek odszedł w niepamięć. Weekend na uczelni długi i intensywny. Nawał egzaminów i obrona, która już za miesiąc SZOK!!!! Na odreagowanie w ramach relaksu hi hi hi wymieniłam tapetę w korytarzu na piętrze. Poprzednia w biało-czarny ornament strasznie męczyła oczy, od patrzenia na nią dostawałam oczopląsu. Nie podobała mi się od momentu kiedy ją przykleiłam, ale dla świętego spokoju postanowiłam odczekać kilka miesięcy. Wybrałam jasne pasy, które wyglądają zdecydowanie lepiej, ale o tym innym razem. Dzisiaj będzie trochę tarasu, który zaczyna tętnić życiem. Spędzamy na nim dużo czasu obiadki, kawki sami wiecie jak jest w ciepłe dni w ogóle nie chce się siedzieć w domu dlatego też taras w ciągu lata spełnia funkcję centralnego punktu "przesiadywanek".
Kwiaty potrzebują jeszcze trochę czasu, wolno rosną w tym roku. Nie mogę również doczekać się kiedy bluszcz powije betonowy płot. Tak o niego dbam, pielęgnuję, że skubany mógłby się odwdzięczyć i przyspieszyć tempo wzrostu. Przy grillu pojawił się mega gruby plaster drzewa pełniący funkcję deski do krojenia. Sprawdzimy jego przydatność już wkrótce. Długi weekend już tuż, byle tylko nie padało.

****
Cukiernik zemnie marny, ale zainspirowana pięknymi zdjęciami smakowitego placka z rabarbarem Ali postanowiłam dać sobie szansę iiiiiiiiiii udało się. Było smacznie, miło (bo wszyscy mnie chwali :)))) i co najważniejsze wszyscy żyjemy.
Mogłam również wykorzystać mój nowy nabyte. Paterę z pięknymi ptakami kupioną w TK MAXX.
****
****
Moja nowa pasja, fotografia makro.
Wczoraj pół dnia biegałam po ogrodzie wypatrując fotogenicznych robaków, prawda jest bolesna, ale niestety nie każdy może zostać "top model"
****