Wiem, wiem.........przepadłam na jakiś czas- długi czas. To chyba najdłuższa przerwa w moim blogowaniu, ale niestety nic nie poradzę na notoryczny brak czasu i tą stanowczo za krótką dobę.
Myślałam, że będąc w domu (urlop macierzyński)będę miała więcej czasu, może nawet odpocznę?? hi hi hi
Urlop macierzyński - jaki urlop?? Ano taki, że nie wiadomo w co pierwsze ręce włożyć:) Od samego rana do nocy jak i w nocy na pełnych obrotach. Nie pomyślcie, że narzekam. Nic podobnego :) myślę pozytywnie i tylko pozytywnie, uwielbiam każdy dzień spędzony z moją gromadką (choć czasami głowa mi pęka), pomalutku realizuje swoje domowe plany i cieszę się z wszystkiego.
Ostatnio trochę radości przysporzyło mi marcowe wydanie magazynu "Czas na wnętrze" w dziale "Hiper blog" można było zobaczyć kawałek mojej psiej sypialni- mała wzmianka, a i tak cieszy
Kolejny powód, tym razem większy to nowa podłoga na parterze. Tak......jest już zrobiona. Jak tylko wykończę kilka rzeczy pokaże wam większe kadry.
Brat wymienił płytki, mi zostały wykończenia - listwy, malowanie. Poszłam o krok dalej i zerwałam tapetę w jadalni, nowa zamówiona jest już w drodze. Zamierzam również wymienić boazerię w korytarzu dobijają mnie niedoróbki, na które nie mogę już patrzeć. Jak zrobię pewnie pokaże, nie wiem tylko kiedy bo czasu na majsterkowanie MAŁO.
taras zaczyna budzić się do życia, czuję już wiosnę:)
a tu na roboczo:)
Basia na spacerku z babcią więc można działać.
Mąż zbudował mi rusztowanie, ale chyba przedtem wysoko mnie ubezpieczył ha ha ha.
Prawie siedem metrów w dół przyprawiało o lekkie drżenie kolan.
Na sam koniec mała prośba.
Tak jak w zeszłym roku Miesięcznik wnętrzarski „Moje Mieszkania” ogłosił konkurs na „kobietę z pasją” roku 2014 i również tym razem zostałam nominowana do tego miłego wyróżnienia.
Jeżeli zechcecie możecie oddać na mnie głos, będzie mi bardzo miło.
Głosować można na stronie organizatora konkursu o tutaj klikając w „lubię to” pod moim zdjęciem.
"MM nr 4/2015 Katarzyna Stefaniak"
dodatkowo zostawiając komentarz można wygrać ciekawe nagrody..
Z góry dziękuję za każdy głos. Dzięki, dzięki, dzięki
pozdrawiam i do następnego :)
K.
Kasiu, z przyjemnością zagłosuję :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - trochę trzeba było na ciebie czekać, ale warto było - chociażby dla takich pięknych kadrów z twojego domu!
Teraz Ci życzę, by doba mogła się trochę rozciągnąć, abyś miała więcej czasu żeby podzielić się tym co znów wykombinowałaś u siebie :)
Pozdrawiam cieplutko, Zuza
http://myhouseofhappiness.blogspot.com/
Pięknie u Ciebie!:) Trzymam kciuki za wszystkie zmiany. Pozdrawiam Cię radośnie i wszystkiego dobrego!:)
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, że jesteś !!!
OdpowiedzUsuńI jak pięknie wyglądasz , nawet w takim otoczeniu, po ciąży ani śladu !!!!
No i oczywiście wózek musiał być b&w, ha ha ha, super !!!!!
Jestem ciekawa tych Twoich przemian, jaką tapetę położysz. Podłoga a la drewno, ciepła, bardzo fajna.
I stół na tarasie nowy ?! Oj dzieje się u Ciebie !!!!
Czekam na kolejne wpisy, pozdrawiam wiosennie
Nie wierzę, podłoga już zrobiona !!! Podziwiam. Gromadka dzieci w domu, a Ty wciąż działasz na pełnych obrotach. Nawet nie chcę myśleć co by się u Ciebie działo gdyby doba się wydłużyła :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :)
Kochana już na ciebie głos oddałam, uwielbiam twoje mieszkanie, pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńDużo się u Ciebie dzieje. :) Czekam na więcej zdjęć podłogi po zmianie. Już na tym kawałku wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z chęcią oddam głos na Ciebie :) i życzę miłego dalszego macierzyńskiego :)
OdpowiedzUsuńKasiu błagam zdradź mi co to za model wózka!! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie za to, że przy dzieciach znajdujesz jeszcze czas na to wszystko :)
pozdrawiam,
Ania
Aniu wózek to MIMA Xari wersja limitowana. pozdrawiam
UsuńBardzo ładnie tu u Ciebie :) Życzę powodzenia z dalszymi działaniami :)
OdpowiedzUsuńkochana masz mój głos!!!!Uwielbiam tu zaglądać ;) i podpatrywać co nie co
OdpowiedzUsuńZagłosowane. Gratuluję publikacji i nominacji. Uważaj na siebie bo to rusztowanie nie wygląda na niezniszczalne !
OdpowiedzUsuńGratulacje! Pięknie:) podziwiam poruszanie się po rusztowaniu na taaaakiej wysokości:) zagłosowałam z przyjemnością i trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńMoże i przerwa długo, ale masz wytłumaczenie :) a i kadry piękne więc można wybaczyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dłuższej doby życzę :)
Możesz liczyć na mój głos tez:) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWczoraj sama z siebie weszłam do Ciebie bo aż mi do głowy myśl przyszła że może to moja wina i Ty wpisy publikujesz a jaman jakąś blokadę na Ciebie ustawioną.Uwielbiam Twój dom.Jest dla mnie idealny!Zapraszam do mnie na 4 odslone domu ktory urzadzilam.
OdpowiedzUsuńhttp://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
Pięknie jak zawsze;) Bardzo podoba mi sie lampa nad stołem. Podziwiam za odwagę przy zrywaniu tapetu na takiej wysokości, ja bym się w życiu nie odważyła... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://wmoimskromnymkaciku.blogspot.com/
Podłoga przepiękna :) A ciekawi mnie ta Twoja nowa tapeta :) Pięknie wyglądasz, pozdrawiam całą gromadkę aga
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja podłoga Kasiu:) Możesz podać namiary,proszę.Planujemy taką do łazienki,ale u nas niestety tylko w jasnych kolorach,a Twoja idealna. Oczywiścìe na mój głos możesz liczyć.Podziwiam Cię dziewczyno,jak Ty to robisz.Ciesz się waszym wspólnym czasem z Basią:)Pozdrawiam serdecznie Ania
OdpowiedzUsuńA ten kubeczek...śliczny! Zdradzisz tajemnicę, gdzie można takie kupić?
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o głos, to na mój możesz liczyć :) pozdrawiam.
oczywiście, że zdradzę. Kupiłam go w http://www.livebeautifully.pl/
Usuńpozdrawiam K.
Bardzo mi się tu podoba :)
OdpowiedzUsuńKochana, już zagłosowałam! A Ty wyglądasz kwitnąco, macierzyństwo Ci służy:-) buziaki
OdpowiedzUsuńOj nie próżnujesz :-) a rusztowanie pierwsza klasa - trzeba mieć zaufanie do męża :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kochana, wchodzę na podaną stronę, żeby oddać swój głos na Ciebie, a tu Fb :( Niestety nie mam tam konta, ale zapewniam, że istnieję :)) wbrew opiniom, że jeśli Cię nie ma na Fb - nie istniejesz :) Mimo to bardzo trzymam kciuki za Ciebie bo uważam, że zasługujesz na wygraną! Btw, wyglądasz cuuuudownie! Jak wróciłaś do formy po porodzie? (Choć mając w domu małą gromadkę to chyba ruchu Ci nie brakuje:) Zazdroszczę, ale tak pozytywnie.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam, Ewelina
Tam mówi hi hi hi, ale co tam nie każdy chce m mieć :) a, i dziękuję - do formy udało się jakoś wrócić, choć nigdy nie jest łatwo. Trochę się namęczyłam żeby zrzucić te 21 kg - 17 z ciąży i trochę zapasów :))))))))))))))
Usuńpozdrawiam ciepło K.
Oj rozumiem, ja też cierpię na ciąły brak czasu :( p.s. jeśli zdecydujesz się sprzedać wózek daj znać :)
OdpowiedzUsuńcóż poradzić:) z wózka jestem bardzo zadowolona. pozdrawiam
Usuńa skad bierzesz kochana te wszystkie piekne chodniczki z domu. czy kuchnie wczesniej tez mialas z IKEI ze udalo Ci sie z latwoscia wymienic fronty, Pytam bo tez chce to zrobic
OdpowiedzUsuńKuchnia pochodzi z Ikea więc wymiana frontów nie była trudna (wszystko pasuje),a chodniczki cóż chyba mam do nich słabość :) ciągle coś przybywa to z netu to z różnych sklepów. pozdrawiam
UsuńJak miło wracać do znajomych miejsc :) I ja powróciłam z nowym blogiem i nowym wnętrzem . Zapraszam grey-home.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patti
Koniecznie pokaż większe kadry, bo i te małe wyglądają rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry..witam się pierwszy raz...chociaż od dłuższego czasu podglądam....zagłosowałam z całym sercem...i co , udało się ????
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH,W MIŁOŚCI Z NAJBLIŻSZYMI
Moc najlepszych życzeń!
OdpowiedzUsuńT.
Trafiłam niedawno i z przyjemnością się rozgoszczę, pięknie u Ciebie :-) kojarzę z Mojego mieszkania, ale na bloga weszłam dopiero kilka dni temu, spieszę nadgonić i podelektować się starszymi postami :-) najlepsze poświąteczne życzenia :-)!
OdpowiedzUsuńpraca na wysokościach bez zabezpieczenia, oj oj!Gromadka dzieci i jeszcze czas na prace, niesamowite, skąd tyle energii?
OdpowiedzUsuńSercowy kubek skradł moje serce. Cudowny!
OdpowiedzUsuń